Pomiary pola elektromagnetycznego

Żyjemy w coraz bardziej zanieczyszczonym środowisku. Do tej pory naszym największym zmartwieniem były zanieczyszczenia z kominów rur wydechowych czy fabryk. Jednak coraz częściej do  świadomości wielu osób dociera fakt istnienia zanieczyszczeń elektromagnetycznych. Czy jesteśmy w stanie sprawdzić jak bezpieczne jest nasze bezpośrednie otoczenie?

Wbrew powszechnej opinii promieniowanie elektromagnetyczne nie jest wynalazkiem człowieka. Własne naturalne pole elektromagnetyczne ma nasza planeta. Dociera ono do nas również z Kosmosu, a każda błyskawica powoduje wytworzenie pola o olbrzymiej energii. Jednak to, co człowiek wniósł do środowiska to ogromna liczba nadajników: telewizyjnych, radiowych, radarów, radiotelefonów, telefonów komórkowych. Każdy z nich emituje pole elektromagnetyczne. Jednak same nadajniki wytwarzają tylko niewielką część promieniowania obecnego w atmosferze. O wiele więcej pola elektromagnetycznego dostarczają urządzenia elektryczne – lampy oświetleniowe, suszarki do włosów, odkurzacze i lodówki, czy kuchenki  mikrofalowe. Do urządzeń promieniujących niepożądane promieniowanie możemy też zaliczyć radioodbiorniki, komputery, telewizory, urządzenia diagnostyki medycznej (do rezonansu magnetycznego czy tomografy), a nawet czujniki ruchu. Jednak najwięcej promieniowania wysyłają linie przesyłowe – i te niskiego, i te wysokiego napięcia.

W referacie „Metody kontroli poziomów emisji  pola elektromagnetycznego w środowisku” profesor Politechniki Wrocławskiej, Paweł Bieńkowski, zajął się problemem pomiarów natężenia pola. Na etapie projektowania urządzeń można użyć metod symulacji komputerowej, by ocenić poziom ewentualnych zagrożeń płynących z obecności takich urządzeń w otoczeniu człowieka, jednak nic nie zastąpi precyzyjnego pomiaru. Natomiast kiedy mamy już do czynienia z gotowym urządzeniem, należy sprawdzić jego oddziaływanie.

Pomiary pola elektromagnetycznego wykonuje się na kilka sposobów: wąskopasmowy, szerokopasmowy i szerokopasmowy miernikiem selektywnym. Każda z metod jest używana w innym celu. Pomiar wąskopasmowy stosujemy gdy mierzymy poziom pola pochodzącego z jednego źródła. Pomiar szerokopasmowy stosujemy gdy chcemy sprawdzić łączne oddziaływanie pola elektromagnetycznego na środowisko. W przypadku gdy chcemy połączyć wysoką czułość z możliwością określenia łącznego natężenia pola, stosujemy miernik wąskopasmowy przełączając go na różne pasma.

Autor wskazuje na konieczność uwzględniania zakłóceń i tzw. szumów pochodzących z samego urządzenia pomiarowego. Mierzone moce są często bardzo małe i sam fakt uruchomienia urządzenia może spowodować błędny odczyt. W znacznej mierze wyniki pomiarów mogą zależeć od wyboru metody, miejsca, godziny i czasu pomiaru.

Wyniki badań autora pokazują, że poziom pola elektromagnetycznego w danym miejscu nie jest stały. Zmienia się on zarówno w czasie dnia, jak i w ciągu roku. Na przykład promieniowanie pochodzące ze stacji telefonii komórkowej najsłabsze jest w nocy, a jego średni poziom maleje w święta i dni wolne od pracy.

Polskie prawo nakazuje, by po uruchomieniu nowej stacji nadawczej wykonać pomiary kontrolne. Ich celem jest weryfikacja projektu, którego nieodłączną częścią jest ocena oddziaływania na środowisko. Jeżeli pomiary wykazują odstępstwo od założeń, należy zmienić parametry mierzonych urządzeń tak, by mieściły się w normach i założeniach projektowych.

Oprócz kontroli selektywnych, inspektoraty ochrony środowiska regularnie prowadzą program „Państwowego Monitoringu Środowiska”. W ramach tego programu w każdym województwie prowadzi się pomiary natężenia pola elektromagnetycznego w centrach większych miast (powyżej 50 tys. mieszkańców), w mniejszych miastach i we wsiach w cyklach trzyletnich. Jest to jeden z czterech programów pomiarów czynników oddziałujących na środowisko: jakości wód powierzchniowych i gruntowych, jakości powietrza, natężenia hałasu i pola elektromagnetycznego. Wyniki pomiarów dostępne są dla władz rządowych i samorządowych, by mogły reagować w sytuacji pogorszenia warunków środowiskowych.